Żegnam się z moją maszyną do szycia na całe dwa miesiące. Nie wiem, jak sobie z tym poradzimy, ona i ja ;).
Wyjeżdżam, by nabrać dystansu, podładować baterie (optymizmu), pozbierać trochę nowych doświadczeń i emocji, a także zwyczajnie pobyczyć się na plaży przy szumie oceanu. Mmmmm....
Tymczasem zapraszam Was do odwiedzenia magicznego miejsca w Warszawie przy ul. Hożej 41 domofon 100, do Lasu Rąk. Wśród tysięcy pięknych rzeczy stworzonych przez utalentowanych Twórców, znajdziecie także moje torebki i torebeczki. Jakże pięknie jest zgubić się w takim Lesie :).
Życzę Wam wspaniałych, radosnych letnich dni.
Torebki są cudowne,piękne materiały i świetne fasony!Pozdrawiam i życzę udanych wakacji:)
OdpowiedzUsuńTorebka z trzeciego zdjęcia idealna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam GosiaB.
http://wpoczekalni.blogspot.com/
Udanych wakacji i te torebki są po prostu prześliczne :)
OdpowiedzUsuńAniu, torebusie prześliczne, takie dziewczęce, wesołe... i maki i róże, a myslałam, że za różami na tkaninie nie jestem, a jednak :) w Twoim wydaniu podobają mi się i to bardzo !!!
OdpowiedzUsuńCudne materiały - w moim stylu. Chyba i na mnie przyszla pora na uszycie torebki w kwiaty :)
OdpowiedzUsuńSistu,
http://sistu.blogspot.com/
Do Warszawy trochę daleko... a gdzieś indziej nie można? może we Wrocławiu? Torebki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne! Kolorowe i optymistyczne :)
OdpowiedzUsuń